Piwo, drogie whisky, dobre wino – codziennie, bądź kilka razy w tygodniu. Wódka rzadko, bo przecież kojarzy się z typowym pijakiem stojącym w bramie. Gdy do tego dodamy odpowiedzialne, nierzadko kierownicze stanowisko, wysokie zarobki, kosztowne ubrania i szybkie samochody, rysuje nam się obraz tak zwanego HFA (ANG. HIGH FUNCTIONING ALCOHOLICS): WYSOKOFUNKCJONUJĄCEGO ALKOHOLIKA – ALKOHOLIKA „Z KLASĄ”. Wysokofunkcjonujący alkoholicy, na pierwszy rzut oka niewiele mają wspólnego z tymi stereotypowymi: brudnymi, zaniedbanymi, zaczepiającymi przechodniów, proszącymi o każdą dodatkową złotówkę na alkohol. NAJCZĘŚCIEJ SĄ LEKARZAMI, PRAWNIKAMI, BIZNESMENAMI, PRACOWNIKAMI OGROMNYCH KORPORACJI, A WIĘC LUDŹMI BARDZO AKTYWNYMI ZAWODOWO I SPOŁECZNIE.

Posiadają rodzinę i grupę przyjaciół, a zdarza się, iż są wręcz duszami towarzystwa. Uczęszczają niejednokrotnie na siłownię, zajęcia sportowe, są bezustannie w ruchu dzięki czemu bardzo dobrze maskują swój problem. Co ważne, czytając ten opis wiele osób ma przed oczami mężczyznę w średnim wieku, tymczasem problem ten dotyczy także kobiet, również młodych. Według statystyk, w naszym kraju blisko 20% pracowników dużych firm spożywa alkohol codziennie, a aż 40% kilka razy w tygodniu. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazują natomiast, że największy odsetek uzależnionych występuje w górnictwie i budownictwie. Tuż za nimi plasują się przedstawiciele takich branż jak: hotelarstwo, sztuka, rozrywka, handel i zarządzanie. Alkoholików „z klasą” rozpoznać jest bardzo trudno bowiem doskonale ukrywają swój nałóg, nie umiejąc przyznać się przed bliskimi, a często także przed samym sobą. OKŁAMUJĄ WSPÓŁPRACOWNIKÓW BĄDŹ OTACZAJĄ SIĘ LUDŹMI Z PODOBNYMI PROBLEMAMI, KTÓRZY SĄ DLA NICH IDEALNĄ WYMÓWKĄ. W końcu łatwiej jest wytłumaczyć sobie nadużywanie alkoholu, gdy kolega z biurka obok również lubi zakrapiane imprezy. Część HFA pije jednak w pojedynkę, samotnie w nocnym barze albo w domu, korzystając z nieobecności bliskich. Nad ranem natomiast regenerują się, codziennie przyjmują witaminy, magnez, spore porcje suplementów. Używają dobrych kosmetyków, a do pracy przychodzą bez śladu wczorajszej nocy. Wszystko po to, by wieczorem znów móc się bez wyrzutów sumienia napić… CZYTAJ DALEJ